Jak zakończyć znajomość bez ghostingu

Autorka: Xenia Ellenbogen

Wszystko wskazywało na to, że łączyła was wspaniała relacja, ale wasi partnerzy nagle i bez uprzedzenia rozpłynęli się jak duchy? Zatem padliście ofiarą ghostingu. Jeśli was to spotkało, z pewnością poczuliście się zagubieni i zdezorientowani, a może też dręczyła was natrętna myśl, że jakiekolwiek wyjaśnienie byłoby lepsze niż ta zupełna cisza radiowa. Spróbujmy więc poszukać przyczyn takiego zachowania i wyjaśnić, jak trzymać się z daleka od tego krzywdzącego, a niestety często spotykanego sposobu unikania trudnych rozmów.

Poprosiliśmy trenerkę nowoczesnego randkowania Laurę Jacobs, by wyjaśniła nam, dlaczego ghosting stał się tak powszechnym zjawiskiem i dlaczego w ogóle nie powinniśmy brać pod uwagę tego sposobu kończenia znajomości.

Dlaczego niektórzy uciekają się do ghostingu

Nie da się ukryć, że wygląd randek kształtują dzisiaj nowoczesne technologie. Wyniki badań* wykazały, że randki online przeskoczyły już wszystkie inne metody znajdowania partnerów w Stanach Zjednoczonych. Jednak przez ten ogrom dostępnych możliwości oraz fakt, że wszyscy są ukryci za ekranami swoich urządzeń, wiele osób wciąż ma problem z opanowaniem zasad internetowej etykiety.

Przy tysiącach spotkań i znajomości dostępnych na wyciągnięcie ręki ludzie przestali brać pod uwagę uczucia osób po drugiej stronie czatu. „Podczas korzystania z aplikacji randkowej łatwo zapomnieć, że mamy do czynienia z człowiekiem z krwi i kości, którego uczucia i emocje nie różnią się od naszych. To nie internetowy sklep, nie przesuwamy na bok przedmiotów do kupienia. Chcemy umówić się na randkę, dlatego szukamy prawdziwej osoby – i tak właśnie należy ją traktować” – tłumaczy Laura Jacobs.

Ghosting to właśnie produkt uboczny wpływu technicznych nowinek na randkowe zwyczaje. Jednak dlaczego zdarza się aż tak często? Laura wyjaśnia to następująco: „Osoby, które stosują ghosting, nienawidzą konfliktów i wolą ich unikać choćby w taki sposób”. Całkowite zerwanie kontaktu pozwala uciec od trudnej rozmowy, ale dezorientuje i rani drugą osobę o wiele bardziej, niż gdyby po prostu usłyszała, że nic z tego nie będzie.

Wiele osób wybiera ghosting zamiast bezpośredniej konfrontacji, ponieważ to zachowanie najczęściej nie pociąga za sobą żadnych konsekwencji. „Jeśli nie macie wspólnych znajomych, nikt nie wytknie takiej osobie jej tchórzliwego postępku” – wyjaśnia Laura.

Jak dodaje nasza ekspertka, niemal nieograniczone możliwości zapewniane przez cyfrowe randki wzmacniają przeświadczenie, że ghosting to nic takiego: „Dopasowanie, rozmowa i koniec – misja wykonana, można przejść do następnej”.

Laura Jacobs zwraca też uwagę na nowe, problematyczne nastawienie wśród randkowiczów: nie jesteśmy nic winni osobom, z którymi się spotykamy. Jej zdaniem jest inaczej – zwłaszcza osoby, z którymi łączyły nas intymne relacje, zasługują jednak na jakieś wyjaśnienia.

Jak się czują ofiary ghostingu

Ghosting może się wydawać wygodnym sposobem uniknięcia trudnej rozmowy, ale takie zachowanie miewa w rzeczywistości dużo poważniejsze konsekwencje.

„Ghosting aktywuje u pokrzywdzonej osoby syndrom odrzucenia, czyli bardzo bolesną traumę emocjonalną z czasów dzieciństwa, którą wiele osób przenosi na romantyczne relacje w dorosłym życiu. Boimy się odrzucenia, a ghosting nie jest niczym innym” – zauważa nasza ekspertka.

Laura podkreśla przy tym, że ofiary ghostingu czują się ośmieszone, nieakceptowane, wściekłe, rozgniewane i smutne, a wszystkie te emocje przeżywamy bardzo mocno.

Czy znikając z czyjego życia, oszczędzamy tej osobie przykrości? Niektórym tak się wydaje, ale realny skutek jest odwrotny do zamierzonego, a do tego najczęściej dużo bardziej bolesny, niż zerwanie znajomości niczym plastra – w kilku prostych słowach, że do siebie nie pasujecie.

Morał z tej historii? Po drugiej stronie ekranu smartfona jest prawdziwy człowiek.

Odwaga i rozmowa

Skoro wiemy już, jak poważne następstwa niesie za sobą ghosting, czas wprowadzić niezbędne zmiany w normach zachowania dotyczących internetowych randek. Porozmawiać można przez telefon, za pośrednictwem wiadomości tekstowych albo na żywo – wybór formy należy do was, ale wszystko jest lepsze od rozpłynięcia się w powietrzu bez słowa wyjaśnienia. Jak wskazuje Laura Jacobs, sposób przeprowadzenia rozmowy, w której chcecie przekazać drugiej osobie, że w tej chwili nie jesteście zainteresowani dalszą znajomością, powinien natomiast zależeć od rodzaju więzi, jaka was łączyła

„Jeśli była to intymna relacja, uważam, że waszym partnerom należy się rozmowa w cztery oczy. Jeśli zaś spotkaliście się raz czy dwa na randce i do niczego więcej nie doszło, SMS w zupełności wystarczy” – precyzuje Laura.

Nasza ekspertka jest również zwolenniczką podejścia, by otwarcie mówić drugiej osobie, że do siebie nie pasujecie, gdy tylko zdacie sobie z tego sprawę. „W końcu to właśnie chcemy sprawdzić, umawiając się z kimś na randkę. Nie każdy, z kim się spotkamy, okaże się naszą drugą połówką” – wyjaśnia.

Takie słowa potrafią zranić, ale może się też okazać, że wasi partnerzy okażą zrozumienie i docenią waszą odwagę, a nawet przyznają, że myśleli o tym samym.

Jak to załatwić bez ghostingu

Uprawialiście seks, macie już za sobą kilka wspólnych randek? W takiej sytuacji zdaniem Laury Jacobs powinniście szczerze dać waszym partnerom znać, że nie chcecie się już dłużej spotykać.

Jeśli widzieliście się tylko raz i na rozmowie się skończyło, Laura sugerowałaby swobodniejsze podejście: „Hej, miło było cię poznać, ale chyba zwyczajnie do siebie nie pasujemy. Życzę ci powodzenia w twoich poszukiwaniach”.

Rozmowa nie musi być długa, ale powinna jasno stawiać sprawę. Proste słowa i wyraźnie określone granice. Zanim coś powiecie, upewnijcie się, że na pewno tego właśnie chcecie. Najlepiej unikać słów i zwrotów, które są dwuznaczne i mogą wprowadzać w błąd – może tak bywa łatwiej, ale ostatecznie tylko pogorszy to sytuację. Jeśli chcielibyście spotykać się dalej, ale na przyjacielskiej stopie, też powiedzcie o tym wprost.

Według Laury Jacobs cała sprawa nie sprowadza się tylko do uczciwości. Decydując się powiedzieć drugiej osobie, że niestety nie jesteście zainteresowani pogłębianiem waszej znajomości, okazujecie jej szacunek. Taki sposób zakończenia związku może też sprawić, że i wam będzie z tym wszystkim lżej na sercu.

*PNAS. „Disintermediating your friends: How online dating in the United States displaces other ways of meeting”.

https://www.pnas.org/doi/abs/10.1073/pnas.1908630116