Jak podchodzić do randek z większą pewnością siebie

Autor: Nick Levine

Randki zawsze będą nas peszyć i tremować, bo perspektywa spędzania czasu z kimś, kogo dopiero poznaliśmy, jest z natury rzeczy przerażająca. Jednocześnie to właśnie ten skok w nieznane zapewnia największe emocje. Wyobrażacie sobie, jak nudne byłoby życie, gdybyśmy nie spotykali na swej drodze nowych ludzi? Tymczasem do wzmocnienia swojej randkowej pewności siebie wystarczy odpowiednie przygotowanie – im lepiej zawczasu ogarniemy własne podwórko, tym łatwiej odnajdziemy się na randce. I to właśnie będzie motywem przewodnim 10 sposobów na to, by przy następnej randce czuć w brzuchu motylki, a nie nudności.

1. Uwierzcie we własny hype

Na randkowym profilu przedstawiliście się z jak najlepszej strony… I wiecie co? To wszystko prawda! Czas sobie uświadomić, że przecież osoba, z którą jesteście umówieni na randkę, najpierw potwierdziła dopasowanie, a potem tak dobrze czuła się podczas waszych rozmów, że zdecydowała się na spotkanie w „realu”. Jeśli chcecie zafundować sobie dopingującą pogadankę przed lustrem – śmiało, chociaż pewnie lepiej byłoby wysłuchać jej z ust bliskiej wam osoby. „Świetny z ciebie facet… jak się nie odzywasz” – tak zawsze przed wielką randką dodawała mi otuchy moja najlepsza przyjaciółka. I trzeba przyznać, że miała rację.

2. Pamiętajcie, że oni też się denerwują

Uwaga, teraz coś ważnego: ludzie, którzy aż emanują pewnością siebie, często po prostu lepiej maskują zdenerwowanie. Gdy zdacie sobie sprawę, że druga strona przeżywa przed randką to samo co wy, dużo łatwiej będzie wam opanować własną tremę. Co takiego może się stać? Rozlany drink? Każdemu się zdarzyło.

3. Przygotujcie sobie wcześniej listę tematów do rozmowy

Owszem, nie brzmi to najlepiej, ale samo sporządzenie listy takich tematów nie oznacza, że koniecznie trzeba je później poruszyć. To tylko zabezpieczenie na wypadek, gdyby w pewnej chwili podczas spotkania zapanowała niezręczna cisza. Nie muszę chyba dodawać, że taką listę układamy w głowie – notatnik wyciągnięty zza pazuchy w samym środku randki raczej nie zrobi dobrego wrażenia. Najlepsze tematy do rozmowy to te, które nie poruszają żadnych kontrowersyjnych kwestii, nie będąc jednocześnie nudnymi, więc unikajcie polityki i nie narzekajcie na pogodę niczym wasi dziadkowie. Pytania otwarte to zawsze dobry wybór: „Co ostatnio oglądałeś”, „Gdzie byłaś na wakacjach”, „Jak spędzasz niedzielę, gdy nic ci się nie chce?”.

4. Wybierzcie na randkę takie miejsce, w którym czujecie się komfortowo

To oczywisty przejaw zdrowego rozsądku. Jeśli elegancka restauracja to nie miejsce dla was, nie zgadzajcie się na spotkanie w takim właśnie lokalu, bo już na starcie dokładacie sobie stresu. Ważne, by wybrać taki punkt na randkowej mapie, który odpowiada obu stronom – nie bądźcie zbyt wybredni, ale nie obawiajcie się też otwarcie mówić o tym, gdzie czujecie się najlepiej. Ludzie zwykle doceniają szczerość.

5. Ubierzcie się wygodnie

Warto dołożyć wszelkich starań, by dobrze zaprezentować się na randce, ale wybór nowych, nierozchodzonych butów to jednak kiepski pomysł. W takich sytuacjach warto trzymać się zasady, że stawiamy na to, co już znamy i nie zakładamy na randkę czegoś, czego jeszcze nigdy nie nosiliśmy poza domem. W ten sposób zminimalizujecie ryzyko, że odsłonicie zbyt wiele lub wręcz przeciwnie – wyjdziecie na totalnych sztywniaków, a być może nawet unikniecie najgorszego, czyli ubraniowej awarii.

6. Zaplanujcie drogę ucieczki

Niewiele jest rzeczy gorszych od utknięcia na koszmarnej randce, dlatego przed pojawieniem się na miejscu warto pomyśleć, jak w razie potrzeby ewakuować się stamtąd szybko, ale nie ostentacyjnie. Może niespodziewany telefon od przyjaciela lub przyjaciółki w potrzebie? Tak, chociaż tylko w naprawdę krytycznej sytuacji. Bardziej eleganckim sposobem jest określenie z góry, ile czasu potrwa randka, np. „Mam za godzinę spotkanie ze znajomym”, by następnie ją wydłużać, jeśli świetnie się bawimy. Przecież znajomy zawsze może dać znać, że się „spóźni”.

7. Przełożenie randki to nie koniec świata

Nikt nie lubi zmieniać swoich planów, tym bardziej że określenie „niesłowny” to już dzisiaj poważna obelga. Zwłaszcza po pandemii, w której czasach o jakichkolwiek spotkaniach towarzyskich często można było tylko pomarzyć. Jeśli jednak macie za sobą wyjątkowo stresujący dzień w pracy albo problemy osobiste sprawiają, że nie potraficie myśleć o niczym innym, to trudno oczekiwać, że na randce będziecie w najlepszej formie. Prawda jest taka, że bycie zabawnym, czarującym i pełnym życia wobec kogoś, kogo nawet nie znamy, wymaga ogromnego wysiłku. Gdy jesteście przybici i wyczerpani, lepiej będzie przełożyć randkę. Na dłuższą metę będziecie sobie za to wdzięczni.

8. Nie opowiadajcie o swoich eks

Czasem nie da się temu zapobiec, chociażby gdy zostaniecie o nich zapytani wprost, ale z reguły najlepiej unikać tematu byłych partnerów, bo może wszystkich obecnych zadręczać przez resztę randki.

9. Nie ustawiajcie całego weekendu pod randkę

To dość oczywiste, niemniej jednak nadal bardzo ważne. Jeśli macie zaplanowane inne ciekawe rzeczy do zrobienia po randce, to nawet najgorsze, zakończone kłótnią o (rzekomej) pustce i nijakości programów typu reality show spotkanie nie popsuje wam aż tak bardzo humoru. Zgadza się, naprawdę posprzeczałem się z moim randkowym partnerem na ten temat i tak, to był kawał snoba.

10. Spójrzcie na wszystko z właściwej perspektywy

Czy kiepska randka odbiera pewność siebie? Bez dwóch zdań, zwłaszcza gdy wiązaliście z nią wielkie nadzieje. Ale czy to sprawa życia i śmierci? W żadnym razie. Nawet jeśli na randce zrobi się do bólu niezręcznie, zostaną wam przynajmniej śmieszne historie do opowiadania znajomym. Oczywiście dopiero po kilku tygodniach, gdy przestanie was już skręcać na samo jej wspomnienie.