Czym jest Heart to Heart?
Heart to Heart to cykl powstały dla okazania szacunku i nadania rozgłosu naszej społeczności. Miejsce, w którym nasi członkowie mogą opowiedzieć swoje historie: te dobre, złe i te poważne, te o przygodach na jedną noc i te o złamanych sercach, a także te, które otwierają oczy – historie, w których wielu znajdzie odbicie własnych przeżyć, bez względu na to, jak się zakończyły.
Poniżej przedstawiamy opowieści, którymi podzielili się z nami członkowie Badoo, a każda z nich jest jedyna w swoim rodzaju.
Rosa
„Nie szukam przygód na jedną noc. Jestem na innym etapie życia. Chcę kogoś poznać”.
(obraz jest dostępny w pełnej wersji artykułu)
Ostatnio doszłam do wniosku, że nie szukam przygodnych znajomości. Jestem już na innym etapie życia i chcę naprawdę kogoś poznać, dlatego do profilowego opisu dodałam: „Żadnych przygód na jedną noc, proszę”.
Pięć lat temu, gdy mieszkałam w Paryżu, poznałam pewnego chłopaka. To był tylko przelotny romans, nic więcej. Spotkaliśmy się dwa czy trzy razy, ale potem znalazłam kogoś, w kim naprawdę się zakochałam. Trzy lata później wyjechałam do Amsterdamu, by dokończyć studia i dosłownie wpadłam na tego chłopaka na ulicy. Spędzał właśnie urlop w stolicy Holandii i poszliśmy na kawę, by nadrobić zaległości. Nadal utrzymujemy ze sobą kontakt, a co więcej – w przyszłym tygodniu ma do mnie przyjechać! Zobaczymy, co z tego wyniknie.
Ciąg dalszy nastąpi…
Pabllo
„Mieszkaliśmy blisko siebie przez dziesięć lat i nigdy nie zdobyłem się na odwagę, by z nim porozmawiać…”
(obraz jest dostępny w pełnej wersji artykułu)
Myślę, że gdyby nie Badoo, nigdy byśmy się z Peterem nie poznali. Mieszkaliśmy blisko siebie przez niemal dziesięć lat, a ja nigdy nie zdobyłem się na odwagę, by z nim porozmawiać. Dopiero gdy trafiłem na jego profil w aplikacji randkowej, odważyłem się napisać do niego wiadomość.
Po raz pierwszy spotkaliśmy się osobiście na grillu organizowanym przez mojego brata. Peter dał się zaprosić i w taki właśnie sposób już na pierwszej randce poznał całą moją rodzinę i połowę moich przyjaciół! Nie szukałem poważnego związku i zawsze odpowiadało mi bycie singlem, ale wtedy przeżyłem naprawdę miłe zaskoczenie.
Johanna
„Jeśli chcę zaprosić kogoś na randkę, po prostu to robię… Nie warto z góry zapowiadać, że ze spotkaniem będziecie czekać tyle a tyle tygodni. Lepiej postępować zgodnie z własnymi odczuciami”.
(obraz jest dostępny w pełnej wersji artykułu)
W moim przypadku decyzję o tym, by się z kimś umówić, podejmuję zwykle wtedy, gdy dobrze nam się czatuje. Naprawdę się cieszę, gdy nie trzeba zmuszać się do rozmowy.
Jeśli chcę zaprosić kogoś na randkę, po prostu to robię. Nie warto z góry zapowiadać, że ze spotkaniem będziecie czekać tyle a tyle tygodni. Zamiast wywierać na sobie niepotrzebną presję, lepiej po prostu postępować zgodnie z własnymi odczuciami. Kto wie, może wystarczy jeden dzień. Zdarza się przecież trafić na kogoś, z kim dogadujemy się tak dobrze, że od razu zaczyna między nami iskrzyć. A wtedy trzeba zawalczyć o swoje.
Alice
„Podejście do kobiety w barze jest naprawdę krępujące, ponieważ nigdy nie wiadomo, jak zareaguje, ani czy sama jest queer”.
(obraz jest dostępny w pełnej wersji artykułu)
Jako nieheteronormatywna kobieta uważam, że aplikacje randkowe mają wielkie znaczenie. Mnie samej naprawdę bardzo pomogły. Wydaje mi się, że ludzie na swoich profilach z większą otwartością mówią, czego najbardziej pragną. Sama znam wiele osób, które poprzez takie aplikacje szukają tylko przyjaźni, czego w ogóle nie zauważałam cztery lata temu, gdy ostatni raz umawiałam się w ten sposób na randkę.
Podejście do kobiety w barze jest naprawdę krępujące, ponieważ nigdy nie wiadomo, jak zareaguje, ani czy sama jest queer. Aplikacje randkowe eliminują właśnie to początkowe zakłopotanie. Tu wiadomo od razu, że tak, to osoba queer i tak – podobasz jej się.
Jeśli chcielibyście opowiedzieć nam o swoich randkowych doświadczeniach w ramach cyklu Heart to Heart, prosimy o wypełnienie tego formularza. Czekamy na wasze historie!