Wszystko zaczęło się w lutym 2018 r. w Bordeaux. Po kilku bolesnych rozstaniach Barbara znów była singielką. Zachęcona historią przyjaciółki, która znalazła swoją drugą połówkę na Badoo, postanowiła założyć tam konto.
W tym samym czasie Kevin siedział w barze ze znajomymi, a głównym obiektem żartów było jego zdjęcie profilowe w randkowej apce. Koledzy zrobili mu fotkę, na której rzeczywiście wyglądał korzystniej, a Kevin wrzucił ją na konto jeszcze tego samego wieczora, gdy tylko wrócił do domu. Była 23:00.
Chwilę po zalogowaniu Barbarze wpadło w oko zdjęcie Kevina. „Wyglądał na kogoś, kto lubi rozerwać się na mieście, a to bardzo mi odpowiadało”. Nigdy dotąd nie wysyłała wiadomości w aplikacji randkowej, ale tego dnia zdecydowała się przejąć inicjatywę i napisać, a on szybko jej odpowiedział. To był tylko początek rozmowy, która ostatecznie trwała do 5 nad ranem. Praca, przeżycia, pragnienia – opowiadali sobie o wszystkim. Kiedy wreszcie poszli spać (znacznie później niż zakładali), czuli, że już się znają. „Sprawiała wrażenie kobiety z charakterem, a takiej właśnie szukałem” – wspomina Kevin.
Od razu zaiskrzyło: „Czułam się jak podlotek”
Przez kolejne dni rozmawiali niemal bez przerwy. Barbara była pewna, że Kevin jest nią szczerze zainteresowany. Zdarzało się, że nawet w nocy pisał do niej, jak ważne są dla niego te wymiany wiadomości i jak bardzo nie może się doczekać spotkania. W końcu zaproponował randkę w kinie, a Barbara się zgodziła.
Przenosimy się do 21 lutego 2018 r. Kevin zjawił się w kinie zupełnie zrelaksowany, za to Barbara – wprost przeciwnie. Bardzo się martwiła, że na żywo rozmowa nie będzie układała się tak gładko jak na czacie. „Brakowało mi pewności siebie. Bałam się, że odejdzie, gdy mnie zobaczy. Strasznie się stresowałam”.
Na szczęście nie dało się ukryć wzajemnego zainteresowania, gdy już się spotkali. „W aplikacji byłem po prostu sobą, podobnie jak Barbara” – wyjaśnia Kevin. Wyczuł obawy Barbary, więc specjalnie się z nią droczył, aby trochę się rozluźniła.
„Czułam się jak podlotek. Kevin był naprawdę przystojny i zabawny” – opowiada Barbara. „I te jego przepiękne oczy… Od razu go polubiłam”.
Po filmie, mimo zimowego chłodu, długo rozmawiali i spacerowali po Bordeaux, by ta randka trwała jak najdłużej. Kevin chciał pocałować Barbarę, ale trudno mu było przełamać własną nieśmiałość. „Flirt nie był moją mocną stroną” – przyznaje. „Powiedziałem Barbarze, że na początku znajomości nigdy nie wiadomo, jak pocałować drugą osobę”. Barbara odpowiedziała, żeby spróbował i zobaczył, co się stanie.
„Po kilku tygodniach wyznał mi miłość”
Już nazajutrz spotkali się ponownie. „Im więcej się o niej dowiadywałem, tym większego nabierałem przekonania, że to ta jedyna” – mówi Kevin. Po dwóch czy trzech tygodniach wyznał Barbarze miłość, a ona odpowiedziała, że to uczucie jest wzajemne.
„Dużo dla mnie znaczy opinia moich rodziców” – kontynuuje Barbara. „Wszystko sobie przemyślałam – chciałam zaczekać, aż znajomość przerodzi się w poważny związek, zanim kogokolwiek im przedstawię”. Ale w przypadku Kevina wiedziała od razu, że trafiła na swoją drugą połówkę. Niecałe dwa miesiące po ich pierwszej randce przedstawiła swojego wybranka mamie i tacie. Pomimo stresu Barbary spotkanie w winiarni przebiegło doskonale. Poczucie humoru Kevina – i jego drobne upominki – błyskawicznie zjednały mu sympatię jej rodziców.
Początki wspólnego życia
W maju Kevin nadal mieszkał z bratem, ale coraz więcej czasu spędzał u Barbary. Za każdym razem zostawiał tam kilka rzeczy, aż wreszcie nie zostało już zbyt wiele do przeniesienia.
„Posuwaliśmy się do przodu małymi krokami, aż pewnego dnia przyniósł swój telewizor i kota. Od tamtej chwili już nigdy nie wyszedł... chyba że zdarzyło nam się pokłócić i spał u swojego brata” – wspomina Barbara. Ale nawet wtedy przez całą noc wysyłali do siebie wiadomości.
Do pierwszej większej kłótni doszło, gdy była partnerka Kevina próbowała ich rozdzielić. Jej starania były skazane na porażkę – Barbara i Kevin całkowicie sobie ufali, a całe spięcie skończyło się śmiechem.
Genialny plan: „Spędziłem 6 miesięcy na szkoleniu psa”
W marcu 2019 r. oboje doszli do wniosku, że brakuje im przestrzeni. Wkrótce potem przenieśli się do większego mieszkania, nieco dalej od centrum miasta.
W lutym 2020 r. Kevin czuł, że nadszedł czas poprosić Barbarę o rękę. „Byłem tego pewny, więc na co miałem czekać?” – wspomina. Swoje oświadczyny przygotowywał przez pół roku. Plan był naprawdę wyrafinowany, a obejmował nawet szkolenie ich psa, który miał do odegrania ważną rolę.
Pewnego lutowego wieczoru Barbara i Kevin pojechali tramwajem do Bordeaux. W restauracji Barbara zaczęła coś podejrzewać. „Siedzieliśmy zupełnie sami w osobnej salce, pijąc szampana do wspaniałego posiłku. Pomyślałam, że chce mi się oświadczyć, ale się nie doczekałam” – opowiada Barbara.
Wrócili do mieszkania, a Kevin poprosił Barbarę, żeby poszukała prezentu w ich sypialni. W końcu pies zaprowadził ją do salonu, gdzie zastała Kevina klęczącego na jednym kolanie, z pierścionkiem w dłoni, gotowego do zadania wielkiego pytania. „Przygotowałem całe przemówienie, ale nie zdążyłem nawet powiedzieć dwóch zdań, zanim się rozpłakałem” – mówi Kevin. To nie miało znaczenia – Barbara powiedziała „tak”.
Te romantyczne chwile szybko zostały przerwane, bo dziesięć minut później zadzwonił dzwonek i w drzwiach stanął brat Kevina. Wcześniej tego dnia zapowiadał, że musi się u nich przespać, a Barbara nie rozumiała, dlaczego ta prośba wywołała u Kevina aż taką irytację… Teraz wszystko nabrało sensu!
Pierwszy kryzys: „Przestaliśmy się rozumieć”
W kwietniu 2020 r. podczas kolacji doszło do pierwszego poważnego wstrząsu. Do pary dołączyła dobra znajoma Kevina, ale Barbara szybko zdała sobie sprawę, że interesuje ją coś więcej, niż tylko przyjaźń.
„Chyba byłem trochę naiwny, bo niczego nie zauważyłem” – przyznaje Kevin. Barbara miała wątpliwości. „Byłam pewna, że mnie nie zdradził, jednak widziałam, że mają się ku sobie, a Kevin nie zwracał na to uwagi. Bałam się, że okłamuje sam siebie i już mnie nie kocha” – wspomina.
Kevin nie rozumiał, dlaczego Barbara się od niego odsunęła. „Myślałem, że jej uczucie wygasło i znalazła wymówkę do rozstania” – tłumaczy.
Przez kilka miesięcy para nie mogła dojść do porozumienia. Kevin opowiedział o całej sytuacji cioci i wujkowi. Dopiero po tej rozmowie zdał sobie sprawę, że najwyższa pora ograniczyć kontakty z przyjaciółką, która wyraźnie liczyła na coś więcej. To był trudny okres, ale poradzili sobie z nim dzięki dobrej komunikacji. Dziś bez problemu do tego wracają, a nawet się z tego śmieją.
„Kiedy poruszyliśmy temat dziecka, byłam już w ciąży!”
Październik 2020 r. Barbara i Kevin od kilku miesięcy myśleli o powiększeniu rodziny i uznali, że są gotowi na posiadanie dziecka. Niespodzianka: kilka tygodni później okazało się, że Barbara jest już w ciąży.
Co ciekawe, powtórzyła się sytuacja z oświadczyn: „W dniu, w którym Barbara powiedziała mi, że jest w ciąży, nocowała u nas moja siostra. Dowiedziała się pięć minut po mnie” – opowiada Kevin.
Ciąża przebiegała cudownie. Kevin dużo mówił do maleństwa i wyraźnie przybrał na wadze, z kolei Barbara chciała jeść tylko pierś z kurczaka. „Barbara miała cukrzycę ciążową, więc poświęciłem się i zjadałem wszystko, co jej szkodziło” – wspomina.
W marcu 2021 r. wielkie plany ślubne pary zostały przełożone ze względu na pandemię, ale udało im się pobrać na kilka miesięcy przed narodzinami dziecka.
Sacha, ich synek, przyszedł na świat w czerwcu. Od tego czasu w wieczorach przy planszówkach z przyjaciółmi i powtórkach starych seriali brał udział również i on.
W kwietniu 2023 r. Barbara i Kevin powitali w rodzinie drugie dziecko, Valentina. Cała czwórka mieszka teraz w pięknym domu udostępnionym przez firmę, w której pracuje Kevin. Za kilka lat mają nadzieję kupić własny dom letniskowy przy plaży.
Dziękujemy Badoo: „Długo na siebie czekaliśmy”
Przez 10 lat Barbara i Kevin odwiedzali te same miejsca i mieszkali blisko siebie, ale nigdy się nie spotkali. Dopóki nie założyli kont na Badoo.
„Nigdy nie odważyłabym się do niego podejść w prawdziwym życiu. Udało mi się dzięki tej aplikacji” – stwierdza Barbara. Jaką radę przekazaliby singlom? „Dajcie już spokój z tymi rybami na zdjęciach profilowych!” – podpowiada z uśmiechem Barbara. Kevin dodaje: „Przede wszystkim bądźcie sobą. To właśnie szczerość tak szybko nas połączyła”.