Autor: Nick Levine
Jest w lecie coś takiego, co sprawia, że do głosu dochodzi nasza romantyczna natura (i wcale nie chodzi o to, że niemal wszyscy wyglądają uroczo w kapeluszu bucket hat na głowie). To ta pora roku, gdy łatwiej imprezować do późnej nocy, a znajomi rzadziej wypinają się na plany wspólnego spędzania czasu. To również ta pora roku, gdy perspektywa przygodnej znajomości (albo i wielu) wydaje się bardziej pociągająca. I właśnie z myślą o tych rozpalonych emocjach przygotowaliśmy kilka wskazówek, jak przeżyć niezapomniane miłosne przygody.
1. Nie zwlekajcie
Jeśli podczas tych kilku ostatnich tygodni lata zamierzacie jeszcze rzucić się w wir niezobowiązujących randek, nie ma sensu się z tym ociągać. Nie możemy w tym roku narzekać na brak upalnej pogody, ale w pewnym momencie aura się zmieni i szanse na letnie szaleństwa drastycznie zmaleją. Kiedy więc trafi wam się dopasowanie z kimś, kto od razu wpadnie wam w oko, z marszu bierzcie się do dzieła – mniej gadki szmatki, a więcej planowania spotkania na żywo.
Nie zapominajcie tylko o tym, co najważniejsze, czyli waszym bezpieczeństwie. Nigdy nie zgadzajcie się na spotkanie z kimś, kto z jakiegokolwiek powodu wywołuje w was niepokój i zawsze wybierajcie miejsca publiczne, z których w razie potrzeby łatwo się wydostać. Jeśli wylądowaliście na drinku z osobą, która sprawia, że czujecie się niekomfortowo, zawsze możecie przy barze „zapytać o Angelę", a ktoś z obsługi lokalu pomoże wam wybrnąć z tej kłopotliwej sytuacji.
2. Zastanówcie się, czego tak naprawdę, naprawdę chcecie
Wydaje się to sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem, gdy nie zamierzacie się w nic angażować, ale naprawdę warto określić swoje randkowe cele – i tak, mowa o przygodnych znajomościach. Mówiąc w skrócie: im lepiej wiecie, czego szukacie, tym łatwiej będzie wam to znaleźć. Jakiego rodzaju przelotne relacje was interesują? Jak dużo miałoby ich być? Odpowiadając sobie szczerze na te pytania, unikniecie niepotrzebnego zwodzenia dopasowanych do was osób.
3. Nie wywierajcie na sobie presji
Spójrzmy prawdzie w oczy: umawianie się już z jedną osobą potrafi człowieka wyczerpać! Wszyscy mamy tak wiele na głowie – praca, znajomi, powtórkowy seans Teda Lasso na Apple TV przed premierą nowego sezonu – że dorzucanie do tego nawet przelotnego flirtu wydaje się już ogromną przesadą. A teraz wyobraźcie sobie, jak trudne musi być żonglowanie kilkoma takimi miłosnymi podbojami jednocześnie. Kluczem jest tu skrupulatne i bezwzględne planowanie (dwie godziny na każdą osobę w zupełności wystarczą), słuchając przy tym tego, co wam podpowiada i rozum, i serce. Jeśli dopadnie was znużenie tak intensywnym życiem towarzyskim, czego raczej nie da się uniknąć, to czas wyczyścić terminarz i wyluzować przy dobrej muzyce. Przyda wam się chwila na podładowanie akumulatorów.
4. Nie ukrywajcie niczego przed osobami, z którymi się spotykacie
Jeśli zamierzacie umawiać się na randki z wieloma osobami w tym samym czasie, najlepiej w tej kwestii nie kręcić. Nie oznacza to oczywiście, że w kwestii swojej poliamorii trzeba być obcesowym lub brutalnie szczerym. „Możesz się pospieszyć z tym drinkiem? Za pół godziny mam spotkanie z kolejną osobą z apki” – takich słów nikt nie chciałby usłyszeć na randce, nigdy. Zamiast tego pomyślcie, jak wspomnieć o tym z taktem, ale i jednoznacznie. „Raczej nie chcę wiązać się teraz z jedną osobą” powinno się sprawdzić, podobnie jak „Staram się zostawić sobie możliwość wyboru, zanim wejdziemy w sezon kajdanek”.
5. Randkujcie na luzie
Jeśli stawiacie na luźną znajomość, nagłe zaproszenie na formalne spotkanie może być szokujące i dezorientujące dla waszych randkowych wybranków. Kto się zdecyduje na menu degustacyjne z dziesięciu dań, gdy plan to skakać z kwiatka na kwiatek? Tym bardziej w sytuacji, gdy za chwilę ma kolację z następną osobą. Lepiej będzie wymyślić coś ciekawego, co jednocześnie nie zrujnuje was finansowo – może piknik w parku? Wprawdzie lejący się z nieba żar zrobił z nich niemal pustynie, ale pewnie uda się jeszcze znaleźć jakieś romantyczne miejsce nad stawem.
6. Wybierzcie się do innego miasta
Na wakacjach każdy się rozluźnia. Zupełnie jakby wyjazd z dala od miejsc, które znamy jak własną kieszeń (i tych śmiertelnie nudnych codziennych obowiązków) odblokowywał nasz romantyczny potencjał. I jest też coś niezwykle pociągającego w samotnych podróżach pociągiem czy samolotem: w drodze do wybranego celu można być, kimkolwiek się chce.
Po prostu miło jest wiedzieć, że w barze nie natkniecie się chociażby na tego gościa, który zafundował wam wyjątkowo kiepską przygodę na jedną noc. Nowe miasto oznacza też zupełnie nowe randkowe możliwości (może nawet postanowicie wyzerować dopasowania), a przede wszystkim poczucie pewnego pośpiechu. Będziecie w tym miejscu tylko kilka dni, więc trzeba działać naprawdę szybko.
7. Uważnie obserwujcie rozwój sytuacji
Nawet jeśli zamierzacie tylko sobie poużywać, musicie pamiętać, że serce nie sługa. Gdy zacznie bić żywiej na widok osoby, z którą się spotykacie, albo czujecie, że możecie stracić dla niej głowę, najlepiej otwarcie jej o tym powiedzieć. Być może nie będziecie w tej kwestii zgodni, ale przynajmniej poznacie nawzajem swoje odczucia i być może unikniecie bolesnego zranienia. A jedna rzecz, której nikt nie chce wiązać z letnimi szaleństwami, to właśnie łzy do poduszki.