Autorka: Xenia Ellenbogen
W rozważaniach na temat tego, jak zdecydować, czy warto dalej angażować się w związek, przewijają się zwykle dwa typy rzeczywiście pomocnych wskazówek: sygnały ostrzegawcze, zwane też czerwonymi flagami, oraz będące oznakami udanej relacji flagi zielone. Za mało uwagi poświęcamy jednak sygnałom, które powinny wzbudzić nasze zaniepokojenie, a które w tej sytuacji uznalibyśmy za flagi koloru żółtego. Jako alternatywa dla kontynuowania związku lub definitywnego zakończenia relacji, żółte flagi są dla nas podpowiedzią, że powinniśmy zwolnić.
By dowiedzieć się więcej na ich temat, zwróciliśmy się o pomoc do Chrisa Pleinesa, eksperta randkowego ze strony Dating Scout.
Na czym właściwie polega różnica między czerwoną a żółtą flagą?
Czerwone flagi to sygnały ostrzegawcze dotyczące potencjalnie toksycznych zachowań, które są wyraźną wskazówką, że z danego związku należy zupełnie zrezygnować. Przykładem może być okazywana od początku znajomości zazdrość, dążenie do kontrolowania drugiej osoby lub skłonność do stosowania emocjonalnej i psychicznej przemocy. Zielone flagi są zupełnym przeciwieństwem takiego postępowania i świadczą o tym, że sprawy toczą się śpiewająco: cudownie się razem bawicie, macie podobne pragnienia i rozumiecie się niemal bez słów.
W przeciwieństwie do czerwonych, żółte flagi nie zawsze oznaczają całkowity rozpad związku. Zdaniem Chrisa Pleinesa mają one inny ciężar gatunkowy niż czerwone. Czasem są to po prostu nieporozumienia, które w gruncie rzeczy łatwo rozpoznać i rozwiązać. Zamiast je lekceważyć, warto nieco przystopować i przyjrzeć im się bliżej, nim podejmiemy najważniejsze decyzje, takie jak oficjalne potwierdzenie związku, wspólne zamieszkanie, małżeństwo czy posiadanie dzieci.
„Żółte flagi nie przesądzają o tym, że wasza relacja jest zagrożona. To raczej znak, że nad pewnymi jej aspektami musicie popracować” – dodaje Pleines. A warto zauważyć, że problemy, które można przypisać do tej kategorii, nie ominą żadnego związku.
Najczęściej spotykane żółte flagi w związkach
1. Wszystko dzieje się zbyt szybko
Jeśli wasza relacja rozwija się z szybkością błyskawicy, może to oznaczać dwie rzeczy: wciąż oszałamia was wzajemna fascynacja albo nie mieliście dość czasu, by się lepiej poznać.
2. Niepewność co do przyszłości związku
Wątpliwości na początku nowej relacji to – wbrew powszechnemu przekonaniu – żaden problem. Nie wszyscy po prostu wiedzą i już. Zdarza się też, że traumy i urazy z przeszłości utrudniają nam podjęcie decyzji, jakie kroki podjąć. Brak zdecydowania bez wątpienia należy mieć na oku – w początkowej fazie znajomości to nic złego, jednak na późniejszych etapach związku nie wróży nic dobrego.
3. Osoby, z którymi się spotykacie, kierują się domysłami na wasz temat
Często opieramy się na przypuszczeniach, które wywodzimy ze swoich wcześniejszych doświadczeń. Jeśli próbowaliście wyjaśnić potencjalnym partnerom, że ich założenia na wasz temat są błędne, ale wszelkie starania spaliły na panewce, może to oznaczać, że nigdy nie będą w stanie naprawdę was poznać.
4. Krytykują swoich byłych partnerów
W życiu różnie bywa, a związki zawsze mogą się posypać, nawet mimo jak najlepszych intencji zaangażowanych w nie osób. Jeśli jednak wasi partnerzy mają zwyczaj obwiniać swoich byłych za rozpad poprzednich związków albo bez przerwy wypowiadają się o nich nieprzychylnie, może to być poważny sygnał ostrzegawczy.
5. Słabo znoszą krytykę
Nie ma nic niezwykłego w tym, że komuś od czasu do czasu nie spodoba się krytyka, ale gdy takie zachowanie staje się normą, może przeobrazić się w czerwoną flagę – z taką osobą będzie trzeba obchodzić się jak z jajkiem.
6. I nie odstępują was na krok albo chcą spędzać z wami każdą chwilę
Przemożna chęć przebywania w towarzystwie drugiej osoby to naturalna cecha fazy miodowego miesiąca, czyli pierwszego etapu nowej znajomości. Jeśli jednak taki styl bycia utrzymuje się dłużej, może być oznaką współuzależnienia.
Zatem co robić, gdy zauważymy żółtą flagę?
Splot urazów z przeszłości, rodzinnych relacji i historii poprzednich związków często ma wpływ na to, jakie sygnały wysyłamy naszym partnerom. Gdy sami jakieś zauważymy, powinniśmy się zastanowić, do jakiej kategorii należą, jak często się pojawiają i jak oddziałują na nasze postrzeganie tego, co nas łączy.
Nie da się stworzyć wyczerpującej i jednoznacznej listy niepokojących sygnałów, ponieważ to, co jest alarmujące dla jednych, dla drugich może być całkowicie do przyjęcia. Ktoś uzna, że utrzymywanie przez partnera relacji ze swoim byłym lub byłą to już żółta flaga, a ktoś inny nie będzie w tym widział najmniejszego problemu. Wiele zależy tutaj od własnych dążeń i ustanowionych ograniczeń, a sposób dalszego postępowania idzie w parze z tym, na jakie zachowania się zgadzamy, a jakie uznajemy za niedopuszczalne.
„Żółte flagi zazwyczaj nie dają podstaw do podejmowania drastycznych kroków, ale lepiej na nie uważać, ponieważ mogą osłabić fundamenty związku” – tłumaczy nasz ekspert. Najlepiej nie zwlekać z rozmową na ich temat i wyraźnie wskazać, w którym miejscu rysujemy granicę. Dzięki temu może uda się powstrzymać niepokojące zachowania, nim przerodzą się w coś poważniejszego.
Czy żółte flagi mogą charakteryzować zdrową relację?
Związki właściwie nigdy nie są czarno-białe, czy też – jak w tym przypadku – zielone albo czerwone. Żółte flagi nie zawsze też zwiastują problemy w związku, a raczej zachęcają do tego, by postępować z rozwagą i bez pośpiechu. „Więź może nadal rozkwitać pomimo osobistych różnic, jeśli tylko obie strony gotowe są dla miłości dawać, brać, odwzajemniać się i iść na kompromis” – dodaje na koniec Pleines.